Reprezentacja Hiszpanii wkracza do gry na mistrzostwach świata. Drużyna Luisa Enrique zmierzy się z Kostaryką. – Brak powołania Sergio Ramosa może okazać się problemem. Mamy dość "miękkich" stoperów – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL Kibu Vicuna, hiszpański trener, który prowadził m.in. ŁKS i Wisłę Płock. Transmisja spotkania Hiszpania – Kostaryka w środę w TVP.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Co może osiągnąć Hiszpania na mundialu w Katarze?
Kibu Vicuna: – Mamy dobry zespół, chociaż oczywiście nie tak wielki jak w 2010 roku. Niewielu piłkarzy obecnej kadry znajduje się w TOP5 na swojej pozycji pośród wszystkich graczy na świecie. W czołówce prawych obrońców można by zamieścić Daniego Carvajala, a wśród pomocników Pedriego. Ten zespół złożony jest z bardzo dobrych zawodników, ale nie wybitnych. Największy atut Hiszpanii to zjednoczona drużyna. Uważam, że powody do zadowolenia powinny być już wtedy, gdy dotrzemy do ćwierćfinału.
– Styl gry Hiszpanii od lat jest ten sam...
– Tak, chociaż teraz na szczególną uwagę zasługuje wysoki pressing i reakcja zawodników po stracie piłki. To funkcjonuje znakomicie, pod tym względem być może jesteśmy najlepsi na świecie. Cały czas wyprowadzamy piłkę od tyłu, tego wymaga Luis Enrique i takich piłkarzy powołuje do kadry.
– Hiszpania ma bardzo młody zespół. Brak doświadczenia może przeszkodzić?
– Nie jesteśmy aż tak młodzi. To fajna mieszanka. Z doświadczonych graczy są Sergio Busquets, Cesar Azpilicueta, Alvaro Morata czy wspomniany już Carvajal. W środku pola możemy zobaczyć Koke.
– Jak dużym kłopotem jest dla Hiszpanii brak topowej, bramkostrzelnej "dziewiątki"?
– Morata jest nieregularny, ale cenię go za pracę dla drużyny. To pożyteczny piłkarz. Na szczęście, odpowiedzialność za strzelanie goli w naszej drużynie narodowej rozkłada się na innych zawodników. Są Ferran Torres, Dani Olmo, Marco Asensio... Morata może liczyć na wsparcie innych.
– Wśród powołanych zabrakło Sergio Ramosa, który w tym sezonie nie ma problemów zdrowotnych i rozgrywa dobre mecze w Paris Saint-Germain. Nieobecność tego piłkarza to zła decyzja Enrique?
– Na pewno to dziwny ruch. Ramos jest lepszy niż chociażby Hugo Guillamon z Valencii, który znalazł się w kadrze. Jego gigantyczne doświadczenie, jakość i ta pozytywna arogancja przydałyby się w Katarze. Enrique wybrał zawodników dobrych przy wyprowadzeniu piłki. Każdy z nich jest jednak dość "miękki", ci gracze radzą sobie w kontakcie z rywalami zdecydowanie gorzej niż Ramos. Potwierdzeniem tego, co mówię, może być gol Roberta Lewandowskiego z Hiszpanią na Euro 2020. Wtedy "Lewy" wygrał fizyczny pojedynek z przeciwnikami. Nie wiem, co takiego wydarzyło się w relacjach Ramosa z Enrique, ale coś musiało stać się ostatnim razem, kiedy Sergio był na zgrupowaniu kadry. Gdy Enrique zaczynał pracę z reprezentacją to deklarował, że widzi Ramosa w drużynie na ten mundial. Na koniec postąpił inaczej.
– Kogoś jeszcze panu brakuje w składzie na mistrzostwa świata?
– Sięgnąłbym po Mikela Merino. To dobry pomocnik, w tym sezonie ma niezłe liczby. Największa kontrowersja to jednak brak Ramosa. Myślę, że z pozostałymi decyzjami można się zgodzić.
– Hiszpanie na Euro 2020 doszli do półfinału, w którym dopiero po rzutach karnych przegrali z Włochami. Drużyna rozwinęła się od tamtego okresu?
– Tak, według mnie to lepszy zespół niż na mistrzostwach Europy. Ci młodzi zawodnicy dojrzewają, stają się coraz bardziej doświadczeni. Przez ten czas zdążyliśmy zagrać jeszcze w finale Ligi Narodów, w którym przegraliśmy z Francją. Zakwalifikowaliśmy się również do Final Four kolejnej edycji tych rozgrywek.
– Ostatnie mistrzostwa świata Hiszpania zakończyła już na 1/8 finału. Jak wielkie było to rozczarowanie?
– Atmosfera popsuła się tuż przed turniejem, gdy zwolniono Julena Lopeteguiego. Teraz klimat jest zdecydowanie lepszy, to zupełnie inna sytuacja i inny zespół. W fazie pucharowej możemy wygrać z każdym, ale tak samo każdy może nas pokonać. Gramy ofensywnie, oddajemy dużo strzałów, ale rzadko zdobywamy dużo bramek. Nie jesteśmy zbyt solidni w obronie, co mogą wykorzystać przeciwnicy. Jak już wspomniałem, będę zadowolony, jeśli znajdziemy się w najlepszej ósemce. Dużo ludzi wspomina mundial 2010 i nasz triumf, ale teraz jesteśmy w innym miejscu. Mamy młody, perspektywiczny zespół, odważnego trenera. Te oczekiwania nie mogą być zbyt wygórowane. Półfinał uznam już za sukces.
– Kto wygra turniej?
– Brazylia albo Argentyna, chociaż Albicelestes na początku przegrali z Arabią Saudyjską i są pod ścianą. Francja po tak dużej liczbie kontuzji ma mniejsze szanse. Nie można zapominać o mocnych nazwiskach w Portugalii, chociaż według mnie to Hiszpania ma lepszą drużynę. Zwrócić uwagę trzeba na Anglików i Holendrów, którzy mogą odegrać dużą rolę.
Kontenery się przydały. Katar pomaga ofiarom trzęsienia ziemi
Meksykanie ukarani przez FIFA za mecz z Polską na MŚ
Rywale ukarani. Muszą zapłacić za zachowanie w trakcie meczu z Polakami
Argentyńczyk ujawnia: przy 0:1 Polak poprosił mnie, by więcej nie strzelać
Ale numer! Messi pozował do zdjęć z... podróbką pucharu
Nagroda nie dla Marciniaka! Na mundialu najlepszy był inny sędzia
Szał na punkcie koszulek Argentyny. Chcesz kupić? Poczekasz długo
"Aż spadłem z łóżka..." Francuski sędzia ocenił pracę Marciniaka
Każdy będzie mógł zobaczyć... łóżko Messiego. Gratka dla kibiców!